Pogoda październikowa jest naprawdę w tym roku wspaniała. Wykorzystaliśmy więc to i pojechaliśmy do Rozalina, wsi w powiecie wołomińskim, dowiedzieć się co nieco o uprawie ziemniaków. Wsiedliśmy do ślicznego busa i ruszyliśmy przed siebie. Jechaliśmy troszkę ponad godzinę, ale gdy już dojechaliśmy ujrzeliśmy wspaniałe pola i mnóstwo przestrzeni dookoła.
Przywitała nas Pani i zaprowadziła do miejsca, gdzie mogliśmy zjeść śniadanie.
Czy w naszej diecie nie jest czasem zbyt dużo cukru?
Czas spalić kalorie. A naprawdę było gdzie spalać. Bawiliśmy się jak małe dzieci :)))
Szaleństwo Tosiaka :)))
Cierpliwość Alusia i Jureczka. Choć wszystko w środku wrze, chłopcy z radosną minką czekają na swoją kolej :)
Dzikie zjazdy i podjazdy.
Między nami kobietami...
Były też huśtawkowe zwierzenia
i ucieczka Majki przez okno.
Babeczki z piasku naszych kochanych chłopczyków:)
Szalone loty Tosi i Andrzejka
Zosia i Hania zaprzeczały grawitacji skacząc na trampolinie.
Spokojna Anielka i krzycząca Hanusia
Koniec szczęścia, czas na poważne zajęcia. Pani gospodyni przyniosła nam tarki i ziemniaki i musieliśmy przygotować sobie ciasto na placki.
Chłopcy tarli z ogromnym poświęceniem
Postanowiliśmy udać się na przejażdżkę wozem. Proszę Państwa oto wóz:)))
Pożegnaliśmy króliczki i w drogę
Oczywiście, jak przystało na uzdolnioną artystycznie kolasę, całą drogę śpiewaliśmy. Słyszały nas chyba nawet okoliczne wsie
Dotarliśmy na pole z ziemniakami. Najpierw Pani opowiedziała nam kilka ciekawostek o ziemniakach. Pokazała jak wygląda cala roślina.
Przywitaliśmy się też z uroczą mieszkanką pola, która chyba powoli szykuje się do spania
Zobaczyliśmy kopaczkę i z zachwytem obserwowaliśmy jak po jednym jej przejeździe, na polu pojawia się mnóstwo wykopanych ziemniaków.
Teraz my! Rzuciliśmy się do zbierania ziemniaków, jakby to były najpyszniejsze cukierki :)
'
Po ciężkiej pracy czas na gorące placuszki. Gdy my zbieraliśmy ziemniaki z pola, pani usmażyła nam placki. Baaaardzo dziękujemy:)
I znów szaleństwo. Tym razem na sianie.
Pani Basia też w sianie, tylko ze sztuczną krówką
Sppotkanie z szaloną świnką, która była tak chętna do zabawy jak szczeniak ;)
Żegnamy to niesamowite miejsce. Było naprawdę wspaniale.
Super wycieczka 😁 jak zawsze extra atrakcje i świetna atmosfera dzięki Pani Basi :)
OdpowiedzUsuńByło super
OdpowiedzUsuńWiktoria