Nasi kochani Rodzice pamiętali o nas w tym cudownym, słodkim dniu i zapewnili pyszne pączuszki. Radość była ogromna. Nie mogliśmy doczekać się przerwy. Postanowiliśmy dobrze pracować na lekcji, żeby choć na chwilę zapomnieć o niesamowitym zapachu, dochodzącym do naszych nosków z wielkiego pudełka.
Nagle spokój przerwało głośne pukanie do drzwi. Weszła Gabrysia wraz z tatą i kartonem pączków. Okazało się, że Gabrysia te pączki upiekła sama :)))
Nagle spokój przerwało głośne pukanie do drzwi. Weszła Gabrysia wraz z tatą i kartonem pączków. Okazało się, że Gabrysia te pączki upiekła sama :)))
Nawet oglądając tylko ten filmik czujemy jeszcze ich smak i zapach...
Nie skończyło się oczywiście na jednym pączusiu.
Najwięksi "pączkożercy" zjedli aż cztery
Najwięksi "pączkożercy" zjedli aż cztery
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.