Pojechaliśmy dziś z samego rana do siedziby Mazowsza. To taki piękny zespół taneczno - muzyczny, który śpiewa polskie pieśni ludowe. Nigdy nie braliśmy w czymś takim udziału, więc nie wiedzieliśmy czy nam się spodoba. Przyjechał autokar i ruszyliśmy w drogę.
Zasiedliśmy po królewsku, przygotowaliśmy oczy i uszy,
jeszcze trochę pomachaliśmy do pani Basi
i zaczęło się.
Koncert był prześliczny. Nigdy nie widzieliśmy czegoś tak pięknego.
W holu czekała na nas ostatnia niespodzianka.
Możliwość zrobienia sobie zdjęcia z zespołem.
Po doznaniach duchowych, czas na doznania cielesne.
Rozpieśćmy nasze podniebienia :)))
Rozpieśćmy nasze podniebienia :)))
Ciasteczka, cukiereczki, wafelki. Same pyszności ❥
Koniec przygody z folklorem. Wracamy do szkoły.
A tak apropos. Czy ktoś zauważył jak jest upalnie w kwietniu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.